To dlaczego dałeś mu 7/10? Ten film jest zwyczajnie słaby. A do "Obcego" czy "Predatora" nawet nie ma co porównywać, nie ta liga.

Też mnie zawsze to dziwi. Ludzie narzekają, a i tak wystawiają wysokie noty. I później można obserwować takie historie, że trzy pierwsze częścii Indiana Jones mają w nocie o jeden punkt więcej, niż czwarta. A przecież pierwsze trzy Indiany, to klasyka na 10, ewentualnie 9 punktów, a czwarta to gówno na 1, przy najlepszych chęciach na 2 punkty. To samo jest z Terminatorem I i II, a Terminatorem III; czy z Obcym I, II, III, a Obcym IV. Wszystko mieści się w różnicy punkta, gdy tymczasem po jednej stronie mamy filmy wybitne, a po drugiej tragiczne.
Obcy kontra Predator sam w sobie może zasługuje na 3 gwiazdki, ale że żeruje na dwóch znakomitych filmach i pomysłach, z czystym sumieniem daję jedną.

Generalnie się zgadzam, ale z Obcym IV chyba lekko przesadziłeś.

Obcego IV oglądałem kilkanaście lat temu. Nie było wtedy takich gniotów jak Terminator III, czy Indiana Jones IV. Gdybym odświeżył sobie pamięć, to bydź może zamiast dwóch dałbym Obcemu IV trzy, albo nawet 4 gwiazdki, ale jak oglądałem ten film wtedy, to uznałem go za porażkę na zasadzie porównania do poprzednich częścii. To jednak były lata 90' te, troszkę inny poziom panował i inne wymagania. Film sam w sobie nie jest aż taki zły, ale klimat serji został wyrzucony do kosza. Ripley nie jest już sobą, film nie budzi też grozy.
Generalnie z kontynuacjami jest taki problem, że w pewnym momencie zaczyna się wyczuwać brak autentyczności. Zaczyna się wyczuwać zabawę tematem. Film nabiera dystansu do samego siebie, zaczyna operować schematami, które mogą cieszyć tylko zagorzałych fanów serji. Zaczyna się dostrzegać, że nie jest to opowieść, lecz produkt marketingowy, że film zaczyna robić za gumową figurkę dla fanów.

Szczerze mówiąc tylko 1 część Aliena miała swój niepowtarzalny charakter, jestem fanem serii i szczerze mówiąc 4 traktuję na równi z 2 i 3, co oczywiście nie znaczy, że są to słabe filmy. Co więcej, sądzę, że 4 część przy produkcjach typu AvP jest majstersztykiem.

Mnie też męczy poprawność polityczna w tym filmie, ale na innej płaszczyźnie. Każdy film z serii Obcy i Predator był skierowany dla dorosłych (teraz przeważa kategoria 16), były straszne, mroczne, brutalne i okrutne. Tutaj wszystko złagodzono całkowicie: predator nikomu już nie urywa głowy i nie obdziera ze skóry, prawie zawsze jak ktoś ginie to kamera nagle obraca się w drugą stronę i do tego jest bardzo mało krwi, wręcz nie naturalnie mało, nawet podczas wychodzącego z klatki piersiowej Rozpruwacza nie uświadczymy ani kropli krwi (a może była, tyle, że przez ten czerwony sweter nic nie było widać). O tym, że film nie ma za grosz nastroju grozy już nie wspomnę. Fakt, że główna rola przypadła kobiecie nie powinno nas dziwić, w każdym filmie z serii Obcy (w tym w Prometeuszu) kobieta była główną bohaterką, to już taki znak rozpoznawczy serii. Film poza poprawnością polityczną, i brakiem grozy, irytują kiepską fabułą, realiami, bohaterami oraz marną grą aktorską. Nie jest to co prawda kompletna porażka, efekty specjalne i sceny walki akurat dobrze się spisały, ale cała reszta kuleje.

racja, w takich filmach powinni grać główne role tylko biali mężczyźni-brutalni drwale. Precz z polityczną poprawnością!